CZYM JEST? PO CO JEST? I JAK SIĘ TEGO UŻYWA?
Termin „singiel” jest dość mylący. Nie chodzi nam wcale o zangielszczoną wersję słowa „stara panna/stary kawaler”. Chodzi raczej o… No właśnie - o co?
Zostanie „singlem”, to DECYZJA. Decyzja całkowitego porzucenia wszelkich relacji romantycznych na dokładnie OKREŚLONY CZAS. Po prostu nie flirtujemy, nie chodzimy na randki, nie wyobrażamy sobie, jak to będzie super, gdy już kogoś będziemy mieć, a teraz to taka beznadzieja…
Bycie singlem nie jest drogą dla każdego! Nie jest to stan, w którym można się znaleźć bez własnej woli, czy przez przypadek. I bynajmniej celem tego artykułu nie jest to, aby każdy, kto nie znalazł jeszcze swojej drugiej połówki został teraz singlem. Ale… być może, warto by było zapytać Pana Boga, czy bycie singlem nie jest Jego propozycja dla Ciebie?
Chcę podać tu parę myśli o tym, czym jest i po co jest singlowanie.
Singlowanie to POST. To DECYZJA. OFIARA dla Pana Boga. CZAS ŁASKI, w którym chcesz w wyjątkowy sposób skoncentrować się na Bogu, a nie na sobie. Niekiedy również czas na POSTAWIENIE BOGU PYTANIA odnośnie naszej przyszłości i wyboru drogi życiowej.
Singlowanie jest troszkę, jak bycie siostrą zakonną, czy zakonnikiem, ale tylko przez rok (lub kilka miesięcy). Jest ono decyzją o życiu dla Pana Boga, o ciągłym koncentrowaniu się na teraźniejszości - na tym, co Bóg daje nam teraz, a nie na życiu marzeniami o przyszłości. Jest to czas odkrywania, że Pan Bóg jest Jedynym, który może WYPEŁNIĆ naszą SAMOTNOŚĆ. Nikt i nic innego poza Bogiem nie jest w stanie wypełnić tej pustki, którą mamy w sobie. Przez całe życie - nieważne, czy będziemy w związku, czy nie - będzie nam towarzyszyć uczucie niezrozumienia, samotności, nikt nie będzie nas w stanie tak nas zrozumieć i przeniknąć, jak sam Bóg. Singlowanie pozwala nam zrozumieć tę prawdę. Jest to szczególny czas przeżywania naszej samotności z Panem Bogiem w ufności i radości. Singlowanie to też czas, w którym Pan Bóg uzdrawia nasz wzrok, to jak patrzymy na innych ludzi (szczególnie na osoby innej płci) i uzdrawia nasze relacje z nimi. Jest to również dobry czas na inwestowanie po prostu w PRZYJAŹŃ z wieloma osobami, a często też czas na poświęcenie się jakiemuś konkretnemu zadaniu, SŁUŻBIE, posłudze, na które być może będąc w związku z kimś nie mielibyśmy czasu.
Niektórym, decyzja o byciu singlem przychodzi łatwiej, innym trudniej. Jednak zawsze jest to decyzja RADYKALNA. Oddajemy tak ważną sferę naszego życia Panu Bogu. Robimy coś, co zupełnie odbiega od światowych standardów. Jest to szczególny sposób pokazania Panu Bogu, że się Mu ufa i się Go kocha, ponad nasze pragnienia. Chcę, żebyście dobrze zrozumieli, dlaczego piszę o singlowaniu. Nie twierdzę, że teraz każda osoba, która jest sama, powinna zostać singlem. Wręcz przeciwnie, bo singlowanie może mieć też złą stronę, jeśli zostajesz singlem z niewłaściwych powodów, gdy np. uciekasz od relacji, lub robisz to ze strachu. Wszystko należy przede wszystkim przemodlić. Polecam również rozmowę z kimś, kto był już singlem. Jeżeli bycie singlem stanowiłoby dla Ciebie jakąś ofiarę, to może warto się nad tym zastanowić. Kiedyś św. Maksymilian Kolbe powiedział: „im większa ofiara, tym większe błogosławieństwo”. Tego doświadczam ja i wielu innych ludzi, ale o tym możecie przeczytać w naszych świadectwach.
Jeśli masz pytania odnośnie singlowania to napisz do mnie maila. Możesz też się skontaktować z innymi singlami (byłymi, lub teraźniejszymi). Mój mail to Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. . Mężczyźni, wy swoje pytania kierujcie do Jonasza (wiem, że faceci trochę inaczej przeżywają swoje singlowanie (mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. ). Zachęcam do czytania świadectw - są zdecydowanie bardziej porywające niż te moje tutaj „wypociny”. /Justyna/